wtorek, 9 października 2012

Wypiłem piwo. Czy mogę jechać rowerem? A może go prowadzić?

Co mam zrobić z rowerem, gdy wypiję piwo z kumplami? Jechać, nie jechać? Jest rozwiązanie.

Rowerzysta prowadzi swój rower
fot. lulazzo [non vede, non sente, non parla]/photo on flickr

Nad tym zastanawiał się niejeden rowerzysta. Okazja, żeby wsiąść na rower po alkoholu jest kusząca. Bo przecież rower to nie to samo co samochód. Rower nie zrobi nikomu krzywdy. I tak dalej i tak dalej. Nie idźmy w to. 

Chociaż faktycznie rowerzysta nawet po piwie nie narobi takiego bałaganu co samochodziarz, to jednak mogą zdarzyć się sytuacje, że to właśnie rowerzysta będzie powodem czyjejś tragedii. Bogu ducha winny kierowca, chcąc ominąć pijanego rowerzystę, może zjechać z drogi, uderzyć w drzewo lub w inne auto. Proste. Nie ma nad czym dyskutować.

Z tego właśnie powodu dla policji pijany rowerzysta jest tym samym co pijany kierowca. Jeśli rowerzysta jest szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy, straci je. Sprawa trafi do sądu i zakończy się wyrokiem. Tak tak, za jazdę po paru piwach na rowerze.
Obecnie w polskich więzieniach siedzi blisko 5 tysięcy rowerzystów skazanych za jazdę po pijanemu. Rowerzyści stanowią znaczną część statystyk dotyczących pijanych kierowców.

Co zatem zrobić, gdy jesteśmy rowerem gdzieś na mieście, spotykamy znajomych no i wypadałoby wypić z nimi piwo lub dwa :)

Ja mam prostą radę i bardzo skuteczną.
Można wracać do domu z rowerem, ale trzeba go PROWADZIĆ! Tak, tak. Bo wówczas jesteśmy pieszymi. A pieszy może sobie wracać do domu nawet kiedy wypije piwo!


Człowiek z rowerem to nadal pieszy. Mówi o tym precyzyjnie artykuł 2 pkt 18 Ustawy Prawo o ruchu drogowym.

(...) za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;

 A więc dziewczyny i chłopaki. Najlepiej nie pić wcale, ale jeśli już się zdarzy i nie chcemy zostawiać gdzieś roweru - trzeba go prowadzić. Nawet jeśli jest daleko. Samochodziarze i tak mają gorzej :)

poniedziałek, 8 października 2012

Nowe przepisy dla rowerzystów: Światła mogą migać



Od 8 października 2012 r. lampki rowerowe mogą migać. Można je demontować, gdy nie są używane. Są jednak ograniczenia wysokości montażu i "czołówka" raczej odpada.

W co powinien być wyposażony rower
fot.fensterbme/flickr
A więc co musi mieć rower?

  • z przodu — co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej
  •  z tyłu — co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej
  •  co najmniej w jeden skutecznie działający hamulec
  •  dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku
  •  światła pozycyjne roweru mogą być zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy
  •  światła pozycyjne mogą migać
  •  światła powinny być umieszczone nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni. Czyli raczej odpada zakładanie na czoło lampki turystycznej, co praktykuje wielu amatorów jazdy MTB.

Poniżej fragment rozporządzenia (tekst ujednolicony). Warto przeczytać, bo jest tam mowa jeszcze o odblaskach. Wielu z nas lubi robić z roweru choinkę.