Jesienna przejażdżka po Warszawie. Zanim spadnie śnieg. fot. Piotr Powaga |
sobota, 10 grudnia 2011
Rowerem w strugach deszczu
środa, 9 listopada 2011
My bike
Nic specjalnego. Nie zaskoczę was żadnym high technology. Jeżdżę na tym, który kupiłem 16 lat temu. Wtedy to był "góral" i nazywał się Oskar Competition. Ma całkiem przyzwoitą, stalową ramę sygnowaną przez BOP. Właściwie do dziś została z niego tylko ta rama i stalowy, chromowany widelec. Chyba jeszcze sztyca podsiodłowa jest z pierwszego zestawu.
fot. lulazzo [non vede, non sente, non parla]/flickr |
Jak go modyfikowałem?
Gdy rozpadły się oryginalne przerzutki, zacząłem kombinować. chciałem wymienić na nowsze, ale okazało się, że w międzyczasie technika poszła ostro do przodu i założyć w miejsce starych, mogę tylko jakieś nonamy. W innym przypadku trzeba wywalać wszystko. Obie przerzutki, korby, blaty, Przydałaby się kaseta, zamiast nakręcanego wolnobiegu.
Drapałem się w głowę. Wymieniać wszystko? W tym starym rowerze. Nie. Pobawię się w coś innego.
Historię modyfikacji dokładniej opisałem w zakładce Mój rower
Subskrybuj:
Posty (Atom)